Na poniższy plener ślubny w Tatrach słowackich byliśmy umówieni od conajmniej miesiąca i jak to w górach bywa, zupełnie nie wiedzieliśmy, jaka pogoda nam się trafi. Plan był taki – przyjechać na miejsce pierwszego dnia, zarezerwować nocleg w schronisku Zamkovskiego i wcześnie rano wyruszyć na szczyt. Wieczorem pograliśmy w planszówki. Andrzej zapowiedział, że nas ogra i tak też zrobił. Wypiliśmy mleczny, słodki drink i poszliśmy spać. Pobudka o 4 rano i w drogę 2h na szczyt. I to nam się bardzo udało, bo po zrobieniu ostatniego zdjęcia, momentalnie pogoda się zmieniła i po kilku minutach było mlecznie biało. Na szczęście my już wtedy byliśmy w schronisku i jedliśmy czosnkową polewkę. Plener ślubny w Tatrach udał się niesamowicie 🙂
Plener ślubny w Tatrach słowackich to dobra alternatywa dla chcących mieć pamiątkę z pięknych gór, a niestety w Tatrzańskim Parku Narodowym wymagane jest uiszczenie opłaty za wstęp w celu zrobienia sesji ślubnej, co niestety potrafi zniechęcić tak samo, jak ilość turystów. Na szczęście dotarcie samochodem do naszych południowych sąsiadów jest proste i szybkie, więc warto rozważyć tę opcję, tym bardziej, że widoki są równie piękne!