MENU
S

Sesja poślubna Asi i Michała odbyła się we wrześniu, a wiele znaków na niebie (szczególnie na niebie:)  zapowiadało, że nie będzie to takie oczywiste, że się odbędzie. W końcu udało się znaleźć jeden dzień, który miał być w miarę pogodny, a jako że zaplanowaliśmy, że wybierzemy się w okolicę dzikiej Wisły, to liczyliśmy na piękny zachód słońca. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, okazało się, że ostatnie ulewy mają większy wpływ na nasze plany zdjęciowe, bo dojście nad Wisłę było odcięte przez stojącą wszędzie wodę. Po kilkuminutowym poszukiwaniu suchego zejścia, postanowiliśmy, że musimy zrezygnować i zrobić coś innego. Ostatecznie czasu do zachodu słońca zostało jakieś 45min… Na szczęście nasza natura jest łaskawa i jej wszechobecne piękno można wykorzystać praktycznie wszędzie i udało się zrobić szybki, naturalny plener ślubny pod Warszawą! Zapraszam Was na dość krótką sesję poślubną, ale za to pełną niesamowitych emocji, które udało się wyciągnąć w tak krótkim czasie. Z Asią i Michałem jesteśmy umówieni na jeszcze jedno spotkanie, czego efektem będą zdjęcia, których tłem będzie wielka pasja oraz wymarzony zawód Michała, ale co to będzie, na razie nie zdradzę, jedynie mała zajawka znajduje się na kilku zdjęciach poniżej 🙂

Comments
Add Your Comment

CLOSE MENU